Imielty Ług po raz enty

31.03.2017 piątek

Ślad wycieczki

Któż nie zna tej osobliwej krainy w Lasach janowskich?...chyba większość była, albo przynajmniej o niej słyszała. Wspaniałe bogactwo flory i fauny i ten błogi spokój, cisza jak makiem zasiał. Jedyne dzwięki to szum drzew, trzciny, tataraków albo odgłosy ptactwa które, znalazło sobie tutaj oazę spokoju...dzike gęsi, kaczki, żurawie a nawet rybołów i orzeł bielik których jednak ja osobiście nie wypatrzyłem. Normalnie można sie tutaj zatopić w tym bezkresie spokoju i wdychać zapach czysty, niczym nie zmącony...bez domieszki przemysłowych wyziewów, bez smogu i fekali...aż chce się tutaj wracać, i wracam jak tylko czas pozwala. Dojazd bywa różny, bo i wiele ścieżek w to miejsce prowadzi. Są i te paszczyste co piach po pachy i boksować z nim się trzeba jak i czysty asfalcik, szuter bądź ubity trakt. Ale niezależnie jaką drogę by wybrać każde zmęczenie znika gdy to piękno miejsca Cię przytłoczy... o tak! zawsze tam wracam  
Tym razem aby dotrzeć do tej malowniczej krainy trasa trochę odbiegła od skrótów, bo są chwile gdy potrzebujemy odrobinę zadumy nad czasem przeszłym, nad tym wszystkim co historia odcisnęła w nieznanych nam miejscach. Lasy Janowskie to wielkie pole partyzanckich bitew z niemieckim okupantem, jak również masa mogił,zabitych i pomordowanych mieszkańców tych terenów. Wiele wsi zostało spacyfikowanych, a ich mieszkańcy pomordowani. Odwiedziłem pomniki pamięci pomordowanych wsi Kruszyna i Janiki. Serce ściska gdy czyta się te wszystkie nazwiska i wiek pomordowanych. Oby pamięć o nich nigdy nie zaginęła... to ich nieśmiertelność! Po chwilach zadumy należało wrócić do rzeczywistości i malowniczych jej oznak czyli Rezerwat Łęka z całym bogactwem, bobry mają tutaj rozmach, nawet im rozmiar nie straszny . Teren bardzo ciekawy, podmokły co czyni, że ma swój specyficzny urok, mroczne odgłosy ptactwa, skrzypiące konary drzew, plusk wody z nieznanych przyczyn dodaje trochę adrenalinki Wszystko to skutkuje tym, że przerz Maliniec, Osówek, Gwizdów przemknąłem niczym strzała No i jestem na Imielty... a reszta trasy to już tylko przyjemny powrót do domu bo browar czeka